piątek, 7 maja 2010

Maj 2010

Oleńka rośnie jak przysłowiowych drożdżach. Dużo czasu spędzamy w mieszkaniu u babci Iwonki i dziadka Zdzisia, bo w naszym nie możemy wytrzymać temperatur panujących w Krakowie. Podjęliśmy też decyzję, że wynajmiemy naszą kawalerkę i przeniesiemy się do dziadków. Ola śpi już coraz czujniej i potrzebuje ciszy.