niedziela, 24 kwietnia 2011
Ola odkrywcą morza
Wygląda na to, że Olka jest alergikiem. Pylące topole spowodowały niemiłosierny katar, który trwa od 3 tygodni. Czyszczenie nosa wodą morską podrażniło nieco gardło i tym oto sposobem mamy kaszel, na szczęście niegroźny, więc liczę, że za 2-3 dni max przejdzie. Wczoraj Olka nie mogła podarować plaży, poza tym było cudownie gorąco. Mała odkryła w końcu morze... Tego się obawiałam, jak zobaczyła że inne dzieci kąpią się i chodza po lodowatej wodzie, nie chciała być inna, no i wparowała do wody. A potem to już nam ciągle uciekała. Mieliśmy do wyboru, albo syzyfową pracę gonienia jej i tłumaczenia że woda zimna jak lód, albo płacz, krzyk i awanturę. Wybraliśmy gorsze zło, przynajmniej spaliliśmy poświąteczne kalorie:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)