Dziś po obiedzie zagościł u nas zając i kwoki ze swoimi kurczętami. Olka miała za zadanie wykleić zająca i przyporządkować wielkością kurczaki do swoich mam. Powoli zaczynamy liczyć:D
A po szybkiej robocie poszłyśmy do ogórka podlewać nasze roślinki. W Oli obudził się instynkt prawdziwego ogrodnika amatora. Podlewałaby kwiatki co godzinę.