piątek, 2 lipca 2010

Kąpiele, lody, spacery, życie bez pośpiechu, czyli lato w Krakowie


Oleśka uwielbia kąpiele na balkonie. Mogłaby się pławić w wodzie bez końca. W zasadzie nie o miejsce chodzi a o basen i wodę:






Ponieważ jest tak ciepło, leniwie, a na pewno przyjemnie zabraliśmy z Łukaszem naszą córkę na spacer nad Wisłą. Olka w te upały niechętnie chce ubierać skarpetki i buciki, dlatego nawet jej nie zmuszamy. Poza tym ona wiecznie trzyma nogi w górze, albo na oparciu wózka - jest strasznie wyluzowanym dzidziusiem:D

Na spacerze towarzyszyła nam ciocia Ewa, która uraczyła Oleśkę sorbetem jagodowym. Mała prawie sikała z radości po nogach. Dodam, że były to pierwsze w jej życiu lody. 





10.07.2010 - Byliśmy na Kazimierzu zahaczając o ogród botaniczny. Niestety w słońcu za długo nie dało się posiedzieć i pospacerować, a w cieniu żarły komary ;/  Olka uwielbia wałęsać się z nami po Krakowie. Jest bardzo towarzyska.



Olka pięknie pije przez słomkę, a nawet przez dwie słomki!