poniedziałek, 11 czerwca 2012
Jak w kalejdoskopie
Ola dziś mnie zaskoczyła swoim radosnym uśmiechem, byciem grzeczną i posłuszną. A co najważniejsze marudzenie i płacz odeszły do lamusa... przynajmniej na razie. Chciałoby się rzec ANIOŁ NIE DZIECKO:) Nie chwalmy jednak dnia przed zachodem słońca, ale może to kolejny skok rozwojowy? Ola od dwóch dni w końcu wróciła po bardzo długiej przerwie do jedzenia warzyw np. fasolki i owoców innych aniżeli jabłko, a mianowicie arbuza. Cieszy nas to ogromnie!! Dodam również, że Ola ma zakaz spożywania słodyczy pod wszelaką postacią, dlatego kochane ciocie, wujkowie, babcie i dziadkowie: jeżeli chcecie Oli sprawić przyjemność to zamiast lizaków, mamb i czekolad podarujcie jej np. malowankę, kredki, książeczkę :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)