wtorek, 1 marca 2011
Wspinaczki
Wczoraj Olka po raz pierwszy starała się nałożyć sobie na stopy skarpetki. Wszystko było tak jak mama uczyła, czyli rozchylenie skarpetki dwoma paluszkami, podniesienie stopy, ale skarpetka niestety założona została jedynie na duży paluch stopy :) Matka i tak dumna prze ogromnie! Cwana mała żmijka opanowała do perfekcji wchodzenie na sofy. Teraz czas na ławę. Przystawia sobie jakąś zabawkę po której może wejść i się wspina. O mało nie przyprawiła mnie o zawał serca, jak zobaczyłam ją stojącą na ławie i śmiejąca się wniebogłosy!! Dzisiaj stanęła np. na paczce pampersów. I weź się tu człowieku idź spokojnie skorzystać z toalety ;/ No normalnie się nie da. Generalnie Olka wchodzi wszędzie i komentuje, gada, awanturuje się, a najpiękniej się żali :) "DADADADADADADADADADADA" jak jej czegoś nie wolno.
Subskrybuj:
Posty (Atom)