sobota, 19 czerwca 2010

Pierwsza wizyta w Krakowskim ZOO

Kupiliśmy Oli nosidełko turystyczne mając nadzieję, że uda nam się połazić z nią trochę po górach. W końcu nadarzyła się okazja na przetestowanie gadżetu. Postanowiliśmy wybrać się do ZOO. Na dzień dobry powitały nas pawie. Ola była zadowolona jedynie przy małpach, przez resztę wycieczki marudziła do granic niemożliwości. Jedyne czym udawało nam się ją uspokoić to chrupki kukurydziane. W końcu zasnęła zmęczona u Łukasza na plecach.