Muszę się pochwalić:) Olka dziś porysowała podłogę żółtą kredką. No z racji tego, że staram się ją oduczyć bazgrania po podłodze mówię do niej:
"Olu, nieładnie zrobiłaś, mama wczoraj umyła podłogę a ty tak ją teraz porysowałaś. Bardzo mi się to nie podoba". Po czym poszłam do kuchni, umoczyłam gąbkę i powiedziałam: "Teraz musisz posprzatać to co nabroiłaś". I dałam jej gabkę, a ona wzięła tymi swoimi małymi łapkami i zaczęła szorować podłogę w miejscu gdzie porysowała. Rozczuliła mnie tym bardzo, bo czyściła dotąd dopóki nie zmyła wszystkiego. Jak umyła podłogę, to przyszła i oddała gąbkę. Jestem z niej bardzo dumna, że już tyle rozumie :)