niedziela, 2 września 2012
To nie takie proste...
Tydzień adaptacyjny rozpoczął się fantastycznie, ale im bliżej końca tym gorzej... Ola fatalnie znosiła nawet chwilową rozłąkę, niechętnie brała udział w grupowych zajęciach muzycznych. Myślę, że to wina pogłosu i strasznie wysokich dźwięków na sali. Z przyjemnością czarowała różdżką i udzielała się w zajęciach plastycznych. Jutro czeka nas wielki dzień, bo Ola zostanie sama w przedszkolu i to już na 6 godzin. Jestem pełna obaw, ale staram się nie dać po sobie znać. Staram się już od jakiegoś czasu przygotować Olę do tego, że w końcu będzie musiała zostać sama w przedszkolu. Dziś przed snem rozmawiamy:
- "Olu, jutro pójdziesz do przedszkola do dzieci i do Pani Niny. Mama w tym czasie pójdzie ćwiczyć".
- "Olusia pójdzie cicić"
- "Nie Olu, mamusia pójdzie ćwiczyć, a Ty będziesz się bawiła z dziećmi w tym czasie".
- "Mamusiu, bede smutna, bede krzyceć i pakać".
- "Ale przecież to bez sensu".
- "Z sensu, bede smutna, oj taka smutna".
Jutro czeka NAS OBIE nie lada wyzwanie. Mnie na pewno. Będzie mi brakowało tych wszystkich leniwych poranków, ataków całusków na dzień dobry, zabaw, czytania książek, wspólnych zakupów na osiedlowym targu i wygłupów na placu zabaw. Strasznie nam się skróci ten wspólnie spędzany czas... Kiedyś ktoś mi powiedział "chwytaj każdą sekundę, każdy moment spędzony z Olą...". Chwytałam. Nadszedł jednak moment kiedy trzeba dać dziecku odrobinę wolności. Niech poznaje, niech się uczy, niech doświadcza. W końcu doświadczenia budują człowieka. Ściskajcie za nas kciuki!!
- "Olu, jutro pójdziesz do przedszkola do dzieci i do Pani Niny. Mama w tym czasie pójdzie ćwiczyć".
- "Olusia pójdzie cicić"
- "Nie Olu, mamusia pójdzie ćwiczyć, a Ty będziesz się bawiła z dziećmi w tym czasie".
- "Mamusiu, bede smutna, bede krzyceć i pakać".
- "Ale przecież to bez sensu".
- "Z sensu, bede smutna, oj taka smutna".
Jutro czeka NAS OBIE nie lada wyzwanie. Mnie na pewno. Będzie mi brakowało tych wszystkich leniwych poranków, ataków całusków na dzień dobry, zabaw, czytania książek, wspólnych zakupów na osiedlowym targu i wygłupów na placu zabaw. Strasznie nam się skróci ten wspólnie spędzany czas... Kiedyś ktoś mi powiedział "chwytaj każdą sekundę, każdy moment spędzony z Olą...". Chwytałam. Nadszedł jednak moment kiedy trzeba dać dziecku odrobinę wolności. Niech poznaje, niech się uczy, niech doświadcza. W końcu doświadczenia budują człowieka. Ściskajcie za nas kciuki!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)