niedziela, 15 kwietnia 2012

Szalone kubki

Najprostsze zabawki są najfajniejsze i sprawiają naszej Oli najwięcej radości. Czy to akwarium z papieru, czy namiot z koca, najważniejsze żeby było ciekawie i coś nowego. Kilka dni temu kupiłam trzy komplety plastikowych kolorowych kubków, które  będziemy zapewne używać do wielu ciekawych zabaw w przyszłości. Dziś postanowiliśmy się z Olką pobawić w budowanie i strącanie piłką wieży ustawionej z tychże kubeczków. Ola brała czynny udział w budowaniu jak również strącaniu budowli. Najpierw turlała piłkę, później kopała. Było mnóstwo śmiechu. 

























Następnie bawiłyśmy się w "abrakadabra, hokus pokus gdzie jest Patrick?", czyli w dwa a później trzy kubki. Ola nie posiadała się ze śmiechu. 





Skubane kredki

Jak w domu jest za cicho, to może oznaczać tylko jedno: Ola coś kombinuje:D Ostatnio postanowiła zrobić porządek z kredkami.

Cyfra 5

Olka liczy do 5:) Zastanawiam się czy przypadkiem kiedyś nie zostanie księgową, bo liczy wszystko np. pieluchy w łazience, zabawki, klocki, makaron itd. Liczy to nasze małe liczydło i liczy. Największy problem ma z wypowiedzeniem "cztery", ale ćwiczymy dzielnie :) 
Ola jest na etapie powtarzania wszystkiego co usłyszy, więc teraz trzeba pilnować języka zwłaszcza w czasie prowadzenia samochodu. Dziś Łukasz podczas zabawy z Olą użył określenia : "Tata górnik" i to tak rozbawiło naszą córkę, że cały dzień chodziła, śmiała się i mówiła: tata górnik. Ola bardzo ładnie wypowiada R. "TRAKTOR" i "KOPARKA" w dalszym ciągu robią furorę. Mała powtarza coraz dłuższe i trudniejsze wyrazy np. geolog. Uczy się w zaskakującym tempie. Śmiga wszystkie kolory po angielsku. Dziś rysując tatę górnika, mówię: "Olu weź kredkę w kolorze BLACK (czarny)", więc mała nie zrobiła nic innego, jak tylko wyjęła z piórnika czarna kredkę.