Olka - wzrost ok. 82 cm, waga 12 kg.
wtorek, 26 kwietnia 2011
niedziela, 24 kwietnia 2011
Ola odkrywcą morza
Wygląda na to, że Olka jest alergikiem. Pylące topole spowodowały niemiłosierny katar, który trwa od 3 tygodni. Czyszczenie nosa wodą morską podrażniło nieco gardło i tym oto sposobem mamy kaszel, na szczęście niegroźny, więc liczę, że za 2-3 dni max przejdzie. Wczoraj Olka nie mogła podarować plaży, poza tym było cudownie gorąco. Mała odkryła w końcu morze... Tego się obawiałam, jak zobaczyła że inne dzieci kąpią się i chodza po lodowatej wodzie, nie chciała być inna, no i wparowała do wody. A potem to już nam ciągle uciekała. Mieliśmy do wyboru, albo syzyfową pracę gonienia jej i tłumaczenia że woda zimna jak lód, albo płacz, krzyk i awanturę. Wybraliśmy gorsze zło, przynajmniej spaliliśmy poświąteczne kalorie:)
poniedziałek, 11 kwietnia 2011
Chwilówka w Polsce
W końcu przyleciałyśmy z Olą do Polski na mały urlop. Niestety w moje dziecko wstąpił istny diabeł. Najpierw siedzi w kwiatkach, czyli wysypuje ziemię z doniczek i robi sobie na środku salonu piaskownicę. Dziś poszłam po odkurzacz, żeby sprzątnąć bałagan, a ona w tym czasie własnie wspięła się na krzesło w salonie i ze stołu wyjadła ptasie mleczko. Zdjęłam gada, oczywiście mała się awanturowała, poszłam do kuchni po ścierkę żeby zmyć przyklejoną czekoladę do stołu, w tym czasie moje dziecko znowu powędrowało do "piaskownicy", czyli grzebać łapką w kwiatkach. Kiedy ponownie sprzątałam tą rozsypana ziemię, moje dziecko było już w kuchni, klęcząc na krześle i wyjadała cukier z cukierniczki nie zawsze trafiając łyżeczką do buzi. Nawet nie chowałam odkurzacza tylko od razu tam poszłam. Idę znowu schować odkurzacz, wracam po Olę do kuchni, a tam wyjęta z szafki herbatka i kleik ryżowy i cała podłoga do odkurzenia i umycia... Nawet bajki spokojnie nie usiądzie i nie obejrzy. Psoci straszliwie. Ona wie co wolno a co nie, tylko taka uparta i niepokorna jest.
Subskrybuj:
Posty (Atom)