Innym razem usłyszałam: "Mamunia, daj apalat, Ola zdjęcie z Miki", po czym ustawiła się i kazała sobie robić zdjęcia z Miki Małsem.
A na końcu odbyło się mierzenie dosłownie wszystkiego: mojej stopy, stopy Oli, Mikiego, ławki, kwiatka no i huśtawki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz