niedziela, 28 października 2012
Wytwórnia pierogów
Ola bardzo lubi pomagać w kuchni. Przystawia wtedy krzesło, żeby być wyżej i zaczyna działać: chce dolewać, nalewać, dosypywać, no i kroić. Tym razem jednak Oleśka wałkowała, ugniatała, wycinała kółka i zaciskała :)
Weekendowe podróże
Korzystając z ostatnich jak się później okazało promieni jesiennych, wybraliśmy się na rodzinny wyjazd w Beskid Żywiecki. Niestety Olka była w trakcie kuracji antybiotykowej, więc nasza pani doktor zaleciła abyśmy nie forsowali naszego koralika. Zostały nam więc spacery, raczej bliskie aniżeli te dalekie, choć wcale nie mniej urokliwe. Było łażenie leśnymi ścieżkami, przypadkowe zbieranie grzybów i podziwianie krajobrazów. Oleśka to bardzo dzielny piechur :)
W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Pszczynę. Trafiliśmy na dzień św. Huberta, więc mieliśmy możliwość zobaczyć pokaz ptaków łownych, psów gończych. Szukając parkingu zupełnie przypadkiem odkryliśmy nowe miejsce w Pszczynie - Zagrodę Żubrów. Olce najbardziej do gustu przypadły sarenki, martwy zając i dzieci ;)
czwartek, 11 października 2012
Ola i Kuba
Ola ma w przedszkolu przyjaciela, który niezwykle przypadł jej do gustu już od pierwszego dnia. Kubuś tak samo jak nasza córka jest żywym, radosnym i uroczym dzieckiem. Ola codziennie idąc do przedszkola pyta: "Czy będzie Kuba?", po czym zaraz sama się utwierdza: "No ociwiście, ze będzie, bo psecies ceka na mnie, albo ja pocekam na niego". Któregoś dnia Kubuś uparł się, żeby odprowadzić Olę do domu, więc z mamą i tatą powędrowali z nami pod sam dom, co sprawiło nam ogromną przyjemność. Na koniec były przytulasy i buziaki. To zapewne nie ostatni wpis o Kubusiu i Oli. W każdym razie bardzo lubią swoje towarzystwo.
poniedziałek, 8 października 2012
Troska o babcię
Babci Iwonce popsuły się okulary. Była zmuszona kupić zastępcze, które wyjątkowo nie przypadły Oli do gustu:
- "nie lubie tych okulalków!" - stwierdza Ola
- "Olu, ale babci popsuły się te ładne, a wiesz, że babcia ma chore oczka i gdyby nie miała okularów to by nic nie widziała" - tłumaczy babcia
Ola po jakiejś chwili idzie przeżuwając coś dobrego. Babcia zaczepia ją i pyta: "poczęstujesz mnie Olu?"
Mała z wielką troską zapytała: "Babciu, a mas ząbki?"
- "nie lubie tych okulalków!" - stwierdza Ola
- "Olu, ale babci popsuły się te ładne, a wiesz, że babcia ma chore oczka i gdyby nie miała okularów to by nic nie widziała" - tłumaczy babcia
Ola po jakiejś chwili idzie przeżuwając coś dobrego. Babcia zaczepia ją i pyta: "poczęstujesz mnie Olu?"
Mała z wielką troską zapytała: "Babciu, a mas ząbki?"
wtorek, 2 października 2012
Elokwencja
Ola nie gadała, ale jak już zaczęła to teraz nie może przestać:) Mówi pięknie całymi zdaniami i coraz wyraźniej. Używa niezwykle wyszukanego słownictwa np.
(Wracam z Olą z przedszkola, która mówi):
- "Mamusiu, nóżki są słabe, ja jestem słaba, chcę na rączki"
- "Olusiu, mamusia nie ma siły Cię nosić kochanie"
- "Mamusiu, to takie oczywiste, że masz siłę, tylko musisz poszukać"
********
(Ola biega po mieszkaniu z olbrzymią lupą i ogląda najmniejsze paprochy na podłodze). Zapytana co robi? Odpowiedziała:
"Przyglądam się centralnie..."
********
(Wypytuję Olę jak spędziła dzień w przedszkolu)
- "Budowaliśmy wieżę!"
- "Zamek?"
- "Nie mamusiu, wysoką budowlę"
(Wracam z Olą z przedszkola, która mówi):
- "Mamusiu, nóżki są słabe, ja jestem słaba, chcę na rączki"
- "Olusiu, mamusia nie ma siły Cię nosić kochanie"
- "Mamusiu, to takie oczywiste, że masz siłę, tylko musisz poszukać"
********
(Ola biega po mieszkaniu z olbrzymią lupą i ogląda najmniejsze paprochy na podłodze). Zapytana co robi? Odpowiedziała:
"Przyglądam się centralnie..."
********
(Wypytuję Olę jak spędziła dzień w przedszkolu)
- "Budowaliśmy wieżę!"
- "Zamek?"
- "Nie mamusiu, wysoką budowlę"
Subskrybuj:
Posty (Atom)