Hahelek, czyli wafelek...
Ola przybiega i woła: "Mamusiu mam oglomną ochotę na loda!!!"
mama: "Olu, jesteś jeszcze troszeczkę chora, nie możesz jeść lodów".
Ola: "Może hahelka?!"
mama: "No dobra, na wafelka do lodów mogę się zgodzić".
Olka ucieszona, dosiada hulajnogę i gnając przez całe mieszkanie, przy okazji mnie wymijając woła:
"LET'S GO do kuchni!!! :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz