wtorek, 22 października 2013

Rowerowy zawrót głowy

Oleśka dostała rower od Cioci Dagi. Jest odlotowy różowo-fioletowy i skrojony na Olkę:) Dziecko mi się rozjeździło... nie można jej dogonić! :)


Będąc nad morzem, zadzwoniła do nas babcia Iwonka, mówiąc że rower Oli, który stał na klatce został skradziony. Nasz bąbelek nie mówił o niczym innym, jak o tym, że paskudny złodziej ukradł jej rower. Zaraz po przyjeździe do Krakowa kupiliśmy drugi, nieco większy. Kiedy Łukasz chował nowy nabytek do wózkowni okazało się, że nie ma w niej miejsca, bo stoi tam "ukradziony rower" Olki. Któryś z sąsiadów odruchowo schował rowerek, więc nasza córka tym oto sposobem ma dwa rowery:) Jak to się mawia od przybytku głowa nie boli, toteż, jeden pojedzie do babci, a drugi będzie na miejscu. 

1 komentarz:

  1. Ola kolarka!!! Pięknie! :D
    Mam koniecznie żółtą koszulkę córce kup! :D
    Ściskamy mocno czterokrotnie. :****

    OdpowiedzUsuń